Od 6 marca rusza wystawa Koronczarki z Rybnej, na której zaprezentują swoje prace mieszkanki tej miejscowości, które zdecydowały się przedstawić swoje wyjątkowe prace jakże często schowane w szufladach tuż po ich zakończeniu. Część z nich szydełkuje, a część wykonuje koronkę klockową. Wszystkie prace łączy jedno – wysoki walor artystyczny.
Zapraszamy do odwiedzenia wystawy oraz na otwarcie w dniu 6 marca w niedzielę w godz. 12.00 – 14.00 do Gminnej Biblioteki Publicznej, Filia w Rybnej.
A może przyniesiecie swoje dzieła, albo swoich babć? Może też trzymacie takie skarby w szufladach?
Poznajcie tymczasem kilka koronczarek z Rybnej – tych, które tworzą małe i duże cuda z nici – tych, które zechciały się podzielić swoimi skarbami. Tych, które zechciały się spotkać i wspólnie utkać jeszcze coś pięknego – przyjaźń.
Stanisława Malik zaczęła robić koronkowe serwetki szydełkiem kiedy była dzieckiem, nauczyła ją znajoma. Najbardziej ulubiony motyw to kwiaty, a zwłaszcza róże. Swoimi cudownymi pracami obdarza rodzinę i znajomych, ale i tak większość prac wędruje do szuflady. Nie boi się eksperymentów z kolorami. Koronki? Sposób na wolny czas, na relaks. Szydełek ma kilka, tajemnicą jej warsztatu jest to. że zwykle wybiera większy rozmiar szydełka niż zalecany. Chętnie wprowadzi nowe osoby do zaczarowanego świata nici.
Ania Krzanik – pochodzi z Rybnej, i choć tu nie mieszka – bardzo związana jest z miejscowością. Specjalistka od koronki klockowej. To już marka. Ania próbowała swoich sił w koronczarstwie też będąc dzieckiem, ale wtedy jej to nie wciągnęło. Powróciła do koronki kiedy uległa poważnemu wypadkowi – ot, taka forma rehabilitacji. W roku 2000 zapisała się na kurs koronki klockowej. To było to! Pełny sukces – i to dosłownie. Otwarły się przed nią drzwi do świata koronek. Od 2001 roku bierze czynny udział w promowaniu polskiej tradycji i kultury, uczestnicząc w licznych pokazach, wystawach, targach, tradycyjnych obrzędach i prezentacjach rękodzielniczych, zarówno w kraju jak i zagranicą. W sierpniu 2008 roku uczestniczyła z ramienia Polskiej Organizacji Turystycznej w 33 Międzynarodowych Targach Sztuki i Rzemiosła Artystycznego w Jerozolimie, na których przez tydzień prezentowała wykonywanie koronki klockowej, frywolitkowej i szydełkowej, jednocześnie promując Małopolskę. Jako jedna z niewielu ma status twórcy ludowego z koronki klockowej. Jest laureatką wielu nagród i wyróżnień. Ania na koniec zrobiła to o czym marzyła – swoją pasją zaraziła mamę, nauczyła ją podstawowych zasad.
Ania Podgórska – pierwsze sześć serwetek powstało z obowiązku. No tak – robótki ręczne w szkole podstawowej – prezent dla mamy. Wiadomo – przymus potrafi zgasić każdy zapał, pasję – choć tutaj raczej po prostu nie wzniecił. W końcu jednak sięgnęła po szydełko i nici. I całe szczęście – bo dzięki temu powstają cudowne serwety, firanki, zazdrostki, obrusy. Na wystawie „My Rybnianie i nasze pasje” święciła triumfy, a właściwie jej prace, bo samej autorki nie było. Nie osiada jednak na laurach – zamierza robić torebki i dekoracje ze sznurka bawełnianego.
Jana Marasik – patrząc na jej misterne cudeńka nie uwierzycie, że koronką klockową zajmuje się od niedawna. W centralnym miejscu w salonie stoją klocki. Najprzyjemniejsze dla Jany jest robienie koronek wraz z innymi. O ile to możliwe spotykają się razem by przy pogaduchach przeciągać i zawiązywać nitki. Przyznaje – często robi serwetki słuchając telewizji. Wciąga kolejne osoby do tego zaczarowanego kręgu.
Stefania Skalna – wielki powrót do serwetek kiedy odchowała dzieci i ma trochę więcej czasu. Czasu, rzecz jasna dla serwetek. I obrusów. Odpoczywa z szydełkiem w ręku. A spod tego szydełka wychodzą sprytnie i pięknie kwiaty i wzory geometryczne. Majstersztyk. Zwykły “ikeowski” stolik zamieni się w “zaczarowany stoliczek” pod jej obrusem.
Agnieszka Kozłowska – posłuchajcie jej samej: „Skąd koronki?… właściwie sama nie wiem za bardzo… Może coś zostało w genach po babci Agnieszce, która owczą wełnę przędła? i robiła góralskie swetry – no może nie koronkowe one, ale nić się wiła wieczorami, od kołowrotka do kłębka… Może po drugiej babci Stefanii, co to pruła sweterki by robić z nich szaliki i na odwrót?”
Promuje koronkę na międzynarodowym festiwalu koronki klockowej w Bobowej, bierze udział w warsztatach w Muzeum Narodowym w Krakowie.
Dlaczego klockowa? „Przypadkiem (bo przypadki są po coś) zawędrowałam na pokaz koronki klockowej w moim wtedy już wybranym na osiedlenie i pokochanym miejscu dzikim, czyli na skraju wsi Rybna. Bakcyl wtedy dorwał się do klocków, jak ujęłam je w dłonie to poczułam, że już nie wypuszczę, a w każdym razie nie poddam się łatwo. Poczułam, że to ten czas tworzenia, nie ma co dłużej zwlekać, tylko trzeba nici nawijać… „
Anna Łącka – jej przygoda z koronką rozpoczęła się w sierpniu 2020 roku kiedy to Jana Marasik zaprosiła ją do uczestnictwa w warsztatach koronki klockowej prowadzonych przez Stowarzyszenie Kryspinów i Jadwigę Węgorek. Bardzo jej się to spodobało i… przepadła. Zaczęła uczęszczać na spotkania. Swój warsztat szkoli pod czujnym okiem najlepszych. Jak sama mówi o sobie ”Jestem początkująca koronczarką i bardzo dużo brakuje mi do bycia dobrą.” Czy tak surowa ocena jest słuszna będzie można się przekonać odwiedzając wystawy koronek z Rybnej, które ruszą już w marcu i będą do obejrzenia w bibliotekach Gminy Czernichów.
Otwórzcie swoje szuflady. Szuflady pełne skarbów – misternych robótek Waszych, maminych i babcinych. Pochwalcie się nimi, pokażcie podczas wystaw. Dołączcie do zaczarowanego kręgu, sięgnijcie po szydełko lub klocki, wsłuchajcie się w opowieści tkane między nitkami, dajcie się wciągnąć po nitce do serca…
Kinga Kurlit-Heller
Organizatorzy wystawy:
Gminna Biblioteka Publiczna w Czernichowie
Urząd Gminy Czernichów
Portal www.rybna-zdjeciaispacery.com
Harmonogram wystaw będzie podany w mediach oraz stronie Biblioteki https://biblioteka.czernichow.pl/ oraz https://www.facebook.com/GminnaBibliotekaPublicznawCzernichowie
Rozpoczęcie wystawy – 6 marca 2022, Rybna
*https://pl.wikipedia.org/qwiki/Koronka_(sztuka)